czwartek, 22 sierpnia 2013

Prolog

       Po drugiej bitwie o Hogwart wszystko uległo diametralnej zmianie. Wojna na każdym odbiła swoje przeraźliwe piętno. Voldemort został pokonany, a na świecie w końcu zapanował spokój. Powietrze pachniało od wielu lat wyczekiwaną wolnością.  To zadziwiające jak jedno wydarzenie może wpłynąć, na dalsze losy ludzi. Jedne przypadkowe spotkanie, nowa osoba pojawiająca się w naszym życiu, jedna ekstremalna sytuacja, a całe nasze dotychczasowe życie staje na głowie. Wbrew pozorom wiele wydarzeń, które się nam przydarzają,  mają wpływ na to jakim człowiekiem się staniemy.   Niektórzy czują się zagubieni i zamykają się w sobie. Stają się nieśmiali, czują lęk przed zawieraniem nowych znajomości, ponieważ boją się odrzucenia. Inni natomiast nabierają pewności siebie. Stają się wyzwoleni i nareszcie wolni. Czują, że są panami własnego świata. Mogą być kimkolwiek tylko chcą, mogą robić to na co przyjdzie im tylko ochota. 

        Jedne z większych zmian zaszły w Hermionie Granger.  Kilka dni po powrocie do domu oświadczyła rodzicom, że się wyprowadza. I tak też zrobiła. Wynajęła małą kawalerkę w samym centrum Londynu. Zapragnęła zmian. Dzięki dużym,  finansowym wynagrodzeniu jakie dostała od ministerstwa w podzięce za wyzwolenie świata od panoszącego się zła jakie siał Voldemort, mogła zafundować sobie luksus jakiego do tej pory nie znała.  Nie chciała być już więcej tą samą poukładaną dziewczyną, tkwiącą od rana do wieczora z nosem w książkach. Miała dość postrzegania ją jako kujonice Granger.  Owszem dalej miała zamiar się uczyć, w końcu postanowiła wrócić na ostatni rok do Hogwartu, by pozdawać wszystkie egzaminy, lecz nie chce by nauka zajmowała jej większość wolnego czasu. Chciała się bawić. Wyzwolić siebie.  Odkryć swoje prawdziwe JA.

         Draco Malfoy od zawsze postrzegany był jako zadufany w sobie arystokrata. Przy każdej okazji szczycił się swoim statusem czystości krwi, poniżając przy tym innych. Od lat żył według zasad jakie wpajał mu Ojciec. To przez sadystyczne zasady, wprowadzone przez Lucjusza musiał być kimś kim wcale nie chciał. Nigdy nie okazano mu choćby odrobiny uczucia. Przez  całe życie wychowywany był przez nianie. Nie doznał matczynej miłości,  a Ojciec przez prawie osiemnaście lat na każdym kroku go terroryzował. Potępiał za każdy czyn i wpajał te swoje apodyktyczne zasady o tym jak czystość krwi jest ważna w świecie czarodziejów. 
 Jednym z najszczęśliwszych dni w życiu Draco był dzień, kiedy kilka dni po zakończeniu wojny w Malfoy Manoor pojawili się aurorzy i zabrali jego rodziców, którzy zostali skazani na dożywotni pobyt w Azkabanie.  Nie przejmował się tym, że  wszystkie magiczne gazety przez ostatnie tygodnie tylko o tym się rozpisywały.  Czuł się wreszcie wolny i wyzwolony. Wreszcie sam mógł decydować o tym, co jest dla niego w życiu najważniejsze. Postanowił odkupić wszystkie swoje winy..

Jesteście ciekawi jak potoczą się ich dalsze losy?   Dowiecie się wkrótce..

~~*~~*~~*~~
Jak to mówią, najgorzej jest zacząć. Aczkolwiek myślę, że prolog nie jest najgorszy. ;)