Wiem, że zrobiłam trochę długą przerwę między rozdziałami ale szukałam mojej weny, która umie znikać niespodziewanie. I tak oto natknęłam się na nią przypadkiem pochłaniając w dwa wieczory serial Murder in the First z Tomem Feltonem w roli głównej i oto dziś jestem z nowym rozdziałem, i małą niespodzianką, którą znajdziecie pod nim.
Mam nadzieje, że was nie zawiodłam!
Czekam na wasze szczere opinie!
Ściskam Avadka ;*
~~*~~*~~*~~
Nadszedł kwiecień a wraz z nim tak długo wyczekiwany moment,
którym był ślub Ginny i Blaisea. Część
gości już od kilku dni przebywa w Norze i pomaga w przygotowaniach. Dziewczyny od rana do wieczora swój czas
spędzały w kuchni wraz z Molly, która wymyślała coraz to nowsze i
wykwintniejsze potrawy. Natomiast faceci na czele z Panem Weasleyem cali obłoceni z podartymi spodniami i wielką
zażartością walczyli z gnomami ogrodowymi. Dopiero późnym wieczorem po wspólnej
kolacji każdy miał chwilę dla siebie aby odetchnąć po intensywnym dniu pełnym
pracy.
Hermiona wraz z Ginny i Paris leżały wygodnie na dużym hamaku
umieszczonym w ogrodzie za Norą i delektowały się ciepłym wiosennym wieczorem.
Słońce już dawno chyliło się ku zachodowi pozostawiając jedynie
pomarańczowo-różową smugę na niebie. Trójka dziewczyn postanowiła ten ostatni
wieczór przed ślubem spędzić tylko i wyłącznie w swoim towarzystwie, śmiejąc
się do łez i obgadując niczego nieświadomych chłopaków, dopiero kiedy temat
zszedł na Dracona i Hermionę, szatynka trochę zmarkotniała.
-Dalej ze sobą nie rozmawiacie? – Paris spojrzała z
zaciekawieniem na gryfonkę.
-Unika mnie jak ognia – odpowiedziała smutno.
-Wiesz, że jemu też nie jest łatwo.
-Ale to nie usprawiedliwia go do zachowywania się jak
skończony dupek.
-Raczej nikt z nas nie potrafi do końca jeszcze oswoić się z
tą nową sytuacją –Paris nie dawała za wygraną, już jakiś czas temu postanowiła
że za wszelką cenę postanowi zbliżyć do siebie tą dwójkę, choćby miała dać się
pokroić żywcem nie miała zamiaru się poddać.
-A myślisz, że mi jest łatwo?
Naprawdę żałuję tego, że nie pamiętam kilku ostatnich miesięcy. Ale nic
z tym zrobić nie mogę! Staram się z każdym dniem iść na przód.
-Ale czemu z Olivierem? Po tym wszystkim co Ci zrobił –
blondynka spojrzała hardo w czekoladowe oczy Hermiony.
-Kocham go, dostaliśmy drugą szansę i nie zamierzam jej
zmarnować. Może tak po prostu miało być.
-Jeśli tak myślisz to jesteś naiwna – Paris prychnęła –
Zdradził cię raz i zrobi to kolejny.
-To nie twój problem – fuknęła rozłoszczona szatynka.
-Ja po prostu się o ciebie martwię.
-Jestem duża, poradzę sobie.
-Dziewczyny dajcie już spokój! – wtrąciła się rudowłosa,
która od dłuższego czasu przysłuchiwała się rozmowie dziewczyn.
-Idę spać – odparła Hermiona po dłuższej chwili, pożegnała
się z dziewczynami i czym prędzej udała się w stronę Nory, chciała pobyć choć
przez chwilę sama.
Kiedy weszła do swojej tymczasowej sypialni, którą dzieliła z
Paris i przyszłą panną młodą od razu podeszła do swojego łóżka i z walizki
wyciągnęła najpotrzebniejsze rzeczy i udała się
w stronę łazienki.
Zamyślona otworzyła drzwi do łazienki i weszła do środka
kompletnie nie zwracając uwagi na osobę biorącą aktualnie prysznic. Dopiero
kiedy związała swoje niesforne, długie włosy w kucyk i spojrzała w lustro,
zobaczyła parę błękitnych oczu, która przenikliwie się w nią wpatrywała.
-Myślałam, że wszyscy już śpią – zaczęła się tłumaczyć i
obróciła się w stronę blondyna, dopiero wtedy zobaczyła, że stoi przed nią
kompletnie nagi, a po jego umięśnionym ciele spływały kropelki wody. Na ten
widok zarumieniła się speszona i szybko odwróciła wzrok.
-Możesz się ubrać? – poprosiła.
-Po co? – wzruszył ramionami nie spuszczając z niej wzroku –
I tak już nie raz widziałaś mnie nagiego.
Jego słowa sprawiły, że rumieńce na jej twarzy przybrały
teraz odcień wiśni, które tak bardzo uwielbiała. Jego widok ją onieśmielał.
-Proszę – wydukała.
Draco tylko wzruszył ramionami i owinął się w pasie puchatym
ręcznikiem.
-Dziękuję – dziewczyna odetchnęła z lekką ulgą.
Ślizgon przez dłuższą chwilę przyglądał się uważnie
gryfonce, z każdą kolejną sekundą przypływały do niego wspomnienia związane z
tą niesamowitą dziewczyną. A co najgorsze nie potrafił o niej zapomnieć. Im
bardziej się starał tym bardziej go do niej ciągnęło. Kierowany impulsem powoli
podszedł do niej, a ona zrobiła kilka kroków do tyłu, zatrzymała się dopiero
wtedy, gdy natknęła się na przeszkodę w postaci umywalki. Dzieliło ich od siebie zaledwie kilka
centymetrów. Hermiona mogła poczuć jego ciepły, przesiąknięty alkoholem oddech
na swojej twarzy. Nie wiedziała czego może się po nim spodziewać, a tak nutka
niepewności wzbudzała w niej ekscytację.
Draco dotknął delikatnie jej policzka i poczuł jak pod wpływem jego
dotyku dziewczyna zadrżała. Nie odrywając od niej wzroku założył jej za ucho
niesforny lok, który wyślizgnął się z kucyka .
-Do twarzy Ci z rumieńcem Granger – wyszeptał jej do ucha, po
czym odsunął się od niej wziął swoje rzeczy i wyszedł z łazienki pozostawiając
osłupiałą dziewczynę kompletnie samą.
***
Wreszcie nadszedł tak długo wyczekiwany przez wszystkich
dzień. Od samego rana wszyscy mieli
pełne ręce roboty. Pani Weasley wraz z matką Blaisea rozdawały wszystkim po
kolei zadania do wykonania, natomiast same dokańczały ostatnie potrawy w kuchni. Chłopaki mieli jedno z najcięższych zadań,
którym było postawienie i przygotowanie namiotu na przybycie gościu, nad
wszystkim jednak czuwała Paris, która
miała dopilnować żeby to wszystko miało ręce i nogi. Hermiona natomiast od samego rana spędzała
czas z Panna Młodą, którą miała przygotować do jej najważniejszego dnia w
życiu. Zaczęły od fryzury, która zajęła im ponad dwie godziny, ale efekt był
olśniewające. Długie, błyszczące włosy Ginny upięte były w cudownego koka,
którego oplatał
francuz. Z makijażem poszło im o wiele łatwiej, postawiły na
delikatny makijaż, który podkreśli duże oliwkowe oczy dziewczyny, W końcu po ponad trzech godzinach pracy,
Ginny stała w długiej, dopasowanej, koronkowej sukience i spoglądała na siebie
w lustrze, a w jej oczach zaszkliły się łzy.
-Hermiona jesteś niesamowita!
- rudowłosa odwróciła się do przyjaciółki z szerokim uśmiechem na ustach
– Dziękuję.
-Wyglądasz pięknie i tylko to się liczy – Hermiona
odwzajemniła uśmiech – Blaise padnie z wrażenia jak Cię zobaczy.
Nagle Ginny trochę posmutniała.
-Boję się – powiedziała ponownie spoglądając do lustra.
-Czego?
-A co jeśli Blaise się rozmyśli?
-On za tobą szaleje Ginn!
-Ale..
-Nie ma żadnego ale – weszła jej w słowo szatynka – On za
tobą szaleje, za parę godzin będziesz Panią Zabini – podeszła do niej i ją
przytuliła – Będzie cudownie zobaczysz.
W tym samym czasie Paris zapukała do dębowych drzwi a po
usłyszeniu cichego proszę weszła do pokoju, gdzie na szczęście zastała Dracona
samego bez swoich tymczasowych współlokatorów, którymi byli Harry i Ron.
-Cześć – powiedziała
na przywitanie.
-Hej – mruknął blondyn i pociągnął sporego łyka alkoholu ze szklanki, którą trzymał w dłoni.
Paris stanowczym krokiem podeszła do Dracona, i jednym
szybkim ruchem wyrwała mu szklankę z dłoni i postawiła ją na komodzie, jak
najdalej od blondyna.
-Oddawaj to moje! – oburzył się ślizgon i wstał z łóżka żeby
zabrać z powrotem szklankę.
Drogę zagrodziła mu Paris, która nawet w czerwonych szpilkach
była trochę niższa od niego.
-Siadaj – powiedziała głosem nieznoszącym sprzeciwu.
Draco posłusznie usiadł
na łóżko i uważnie obserwował swoją przyjaciółkę.
-Koniec z użalaniem się nad sobą Draco, weź się w końcu w
garść – zaczęła - Alkohol nawet w
najmniejszym stopniu nie rozwiąże twoich problemów.
Draco prychnął.
-Moje życie, moja sprawa –odburknął.
-Z takim nastawieniem na pewno nie odzyskasz Hermiony.
-Co? – wypalił zdziwiony.
-Chcesz ją odzyskać czy nie?
-Co za różnica? -
wzruszył ramionami – Jest z tym cholernym Blackiem, pobierają się w
sierpniu. Nic nie mogę zrobić.
-Skoro pokochała Cię raz, czemu nie miałabym drugi?
-Przestań chrzanić Paris – odpowiedział lekko zdenerwowany i
podszedł do otwartego okna – Przegrałem. Może po prostu nie zasługuję na taką
kobietę jak ona – skrzywił się na dźwięk swoich słów – Syn śmierciożercy przez,
którego o mało co nie zginęła. Reputacja mojego ojca już na zawsze będzie do
mnie przypięta bez względu na to co zrobię – odparł smutno.
-Ona naprawdę za tobą tęskni – Paris podeszła do przyjaciela i oparła głowę na
jego ramieniu.
-Skąd wiesz?
-Zaufaj mi.
Przez dłuższą chwilę stali w miliczeniu przyglądając się weselnym gościom, którzy powoli zaczęli
przybywać.
-Doprowadź się do porządku i za dziesięć minut widzę cię w
ogrodzie – pocałowała go w policzek na pożegnanie i opuściła pokój.
Kiedy Draco w końcu opuścił Norę i wyszedł do ogrodu
większość weselnych gości pozajmowała już swoje miejsce pod przystrojonym
białym namiotem, gdzie miała odbyć się ceremonia a następnie wesele. Szedł spokojnie po czerwonym dywanie mijając
kolejne rzędy krzeseł, kątem oka
dostrzegł Państwa Granger zajmujących już swoje miejsca. Kiedy doszedł już do ołtarza poklepał
przyjacielsko zestresowanego Blaisea, któremu z ust nie schodził szelmowski
uśmiech i jako świadek stanął tuż obok
niego. Po drugiej stronie ołtarza
pojawiła się Hermiona, a jej widok zaparł blondynowi dech w piersiach.
Wyglądała przepięknie w długiej, złotej sukience delikatnie opinającej jej
ciało. Chłopak uśmiechnął się do siebie kiedy zobaczył na jej szyi tak dobrze
znane mu perły – które podarował jej przed balem bożonarodzeniowym.
Po całym namiocie rozeszły się ciche westchnienia na widok
Pana Weasleya, który z dumą wymalowaną na twarzy prowadził swoją córkę w stronę
ołtarza, lecz Draco zdawał się tego nie
zauważać, przez cały czas nie mógł oderwać wzroku od Hermiony, która właśnie
uśmiechnęła się na widok swojej najlepszej przyjaciółki.
Kiedy w końcu Pan Weasley przekazał swoją córkę Blaise’owi
cała napięcie jakie utrzymywało się w chłopaku prysło jak bańka mydlana, czuł
jak spokój ogarnia całe jego ciało a on czuje się najszczęśliwszym facetem na
świecie trzymając swoją ukochaną za rękę. Już za chwile mieli stać się
nierozłączni.
Po powiedzeniu sobie symbolicznego „tak” i pocałunku
pieczętującego ich nową wspólną drogę życia, całe pomieszczenie zatrząsało się
od oklasków i wiwatów na cześć młodej pary. Pani Weasley i Pani Zabini siedząc
w pierwszym rzędzie szlochały cicho, nawet w oczach Hermiony zaszkliły się łzy,
a na jej twarzy pojawił się najpiękniejszy uśmiech jaki kiedykolwiek ślizgon
mógł zobaczyć.
Po całej ceremonii przyszła pora na tak bardzo wyczekiwane
przez wszystkich wesele. Wszystkie rzędy krzeseł w jednej chwili zniknęły a na
ich miejscu pojawiły się ustawione wokół parkietu ośmioosobowe okrągłe stoliki zastawione
przepysznym pachnącym jedzeniem. Draco
podszedł do barku i zamówił ognistą whiskey, po czym zajął stolik w najbardziej
oddalonym miejscu, skąd mógł wszystkich obserwować. Uśmiechnął się na widok
swojego najlepszego przyjaciela, który właśnie prosił swoją nowo upieczoną żonę
do pierwszego tańca. W głębi duszy zazdrościł Blaise’owi. Miał wszystko to
czego on tak zawsze pragnął.
Na parkiecie zaczęło pojawiać się coraz więcej par. Do
tańczących dołączyła również Hermiona z Olivierem, na widok których Draco
skrzywił się w duchu i pociągnął spory łyk ognistej. Miał ochotę się upić. Niespodziewanie
usłyszał jak krzesło obok niego odsuwa się z lekkim szurnięciem i ktoś siada
obok niego.
-Za kim się tak rozglądasz?
- usłyszał aksamitny, kobiecy głos.
Odwrócił się w stronę swojej towarzyski.
-Amanda?
-Miło, że o mnie nie zapomniałeś – kobieta posłała mu
czarujący uśmiech.
Amanda była piękną, młodą kobietą o śniadej karnacji i burzą
czarnych kręconych włosów, które opadały
jej delikatnie na ramiona. Była kuzynką Zabiniego ze strony jego ojca. Poznali
się jakieś trzy lata, kilka razy spotkali się na jakiejś imprezie i wylądowali
ze sobą w łóżku. Każde ich spotkanie przeważnie kończyło się tak samo.
-Nigdy nie zapomniałem – posłał w jej stronę łobuzerski
uśmiech.
-Miałam nadzieję, że cię tu spotkam –powiedziała bawiąc się
kołnierzykiem jego białej koszuli.
-Doprawdy? – uniósł jedną brew.
-Mhmm – upiła łyk szampana i przygryzła dolną wargę.
Draco przyjrzał się uważnie dziewczynie. Była ubrana w
czerwoną obcisłą sukienkę, odkrywającą jej plecy, a z uszu zwisały jej długie
odbijające światło kolczyki. Jak zwykle
prezentowała się wyzywająco i seksownie. Nagle jego spojrzenie powędrowało z
powrotem w stronę tańczącej Hermiony, która właśnie odwzajemniała pocałunek
Oliviera. Nie zastanawiając się zbyt długo blondyn zaprosił dziewczynę do
tańca. Chciał się dobrze bawić, zaszaleć, a przede wszystkim zapomnieć.
Po kliku godzinach dobrej zabawy Hermiona usiadła przy swoim
stoliku tuż koło Ginny, która rozmasowywała spuchnięte stopy. Wzięła do ręki
swojego drnika i upiła sporego łyka, a jej spojrzenie ciągle utkwione było w
Draconie, które w najlepsze flirtował z jakąś czarnowłosą dziewczyną.
-Kim jest ta dziewczyna, z którą rozmawia Draco? – zapytała siedzącą
obok przyjaciółkę.
-To kuzynka Blaise’a.
-Myślisz, że jest coś między nimi?
Ginny wzruszyła ramionami.
-Podobno spędzili ze sobą kilka nocy.
-Aha - Hermiona
spojrzała w stronę stolika gdzie siedział blondyn z dziewczyną, która właśnie go
pocałowała a on z lekkim zawahaniem odwzajemnił pocałunek – Powinien sobie
kogoś znaleźć – odparła szatynka po dłuższym namyśle.
-Ty tak na serio? -
Ginny przyjrzała się dokładnie swojej najlepszej przyjaciółce.
-Chce dla niego jak najlepiej.
-Ty jesteś dla niego najlepsza.
-Co masz na myśli?
-Zmienił się dzięki tobie Hermiono, on cię potrzebuje, oboje
siebie potrzebujecie.
-Spróbuje z nim porozmawiać.
Słońce już jakiś czas temu schowało się za horyzontem a jego
miejsce zajął księżyc, który oświetlał wszystko swoją srebrzystą poświatą.
Draco siedział razem z Amandą przy
stoliku i wspominał jedną z imprez na której się spotkali gdy niespodziewanie
dziewczyna nachyliła się nad nim i go pocałowała. Lekko zaskoczony odwzajemnił
pocałunek, kiedy się od niej oderwał
wyszeptał jej co na ucho i wyciągnął w jej stronę dłoń, którą z uśmiechem
przyjęła. Opuścili namiot i skierowali się w stronę Nory. Kiedy tylko znaleźli
się w środku poza zasięgiem ciekawskich spojrzeń, blondyn przyciągnął do siebie
dziewczynę i zaczął namiętnie całować. Miał nadzieje, że jest to jedyny sposób
żeby w końcu zapomnieć o Hermionie. Ślizgon wziął Amandę na ręce i zaniósł ją po
stromych schodach na górę, dopiero kiedy znaleźli się w jego tymczasowej
sypialni postawił ją spowrotem na ziemi. Dziewczyna nie czekając ani chwili
popchnęła go na łóżko i zsunęła z siebie czerwoną sukienkę, po czym usiadła na
nim okrakiem i wpiła się w jego usta.
Z każdym kolejnym pocałunkiem, sumienie dawało się coraz
bardziej we znaki blondynowi, a czerwone światełko w jego umyśle pulsowało
coraz bardziej.
Nie potrafił.
Nie mógł.
Czuł wyrzuty sumienia.
Dlaczego?
Ponieważ nie była nią. Nie była jego Hermioną.
Jednym zdecydowanym ruchem zrzucił z siebie niczego
niespodziewającą się dziewczynę. W głowie ciągle słyszał dzisiejszą rozmową z
Paris. Nie mógł jej stracić, nawet jeśli miałby być tylko jej przyjacielem,
chce być obok niej, być oparciem, ramieniem do
wypłakania, chciał uczestniczyć w jej życiu, chciał sprawić by zakochała
się w nim jeszcze raz. Zostały mu tylko cztery
miesiąca, cztery najważniejsze miesiące w jego życiu. Cztery miesiące,
które postanowił dobrze wykorzystać.
-Wszystko w porządku? -
usłyszał zaniepokojony głos Amandy.
Spojrzał na nią przelotnie po czym opuścił pokój i pognał w
stronę namiotu. Z lekką zadyszką przystanął
w wejściu i zaczął rozglądać się za gryfonką. Dostrzegł ją na parkiecie
uśmiechniętą od ucha do ucha, tańczącą z Blaisem.
Przeczesał palcami niesforne włosy i podszedł do tańczącej
pary.
-Odbijany – poklepał kumpla po plecach, a ten z łobuzerskim
uśmiechem przekazał mu partnerkę.
Akurat zaczął lecieć wolny kawałek. Draco objął Hermionę w
tali i przyciągnął ją bliżej do siebie, przez dłuższą chwilę tańczyli w
milczeniu, żadne z nich nie wiedziało
jak zacząć rozmowę.
-Możemy porozmawiać? – odezwał się w końcu blondyn patrząc
dziewczynie w oczy.
-Pewnie – odparła niepewnie się uśmiechając.
Ślizgon wziął ją za rękę i poprowadził w stronę wyjścia do
ogrodu. Jego twarz nie zdradzała żadnych emocji, nawet kiedy mijali Oliviera,
który spoglądał na niego podejrzliwie, szedł przez siebie niezrażony. Zatrzymał
się dopiero pod jedną z jabłoni, gdzie w ciszy i spokoju mogli porozmawiać.
Draco po raz kolejny ze zdenerwowania przeczesał palcami
niesforne blond włosy i niepewnie spojrzał na dziewczynę, z nadzieją że wyczyta
z niej jakiekolwiek emocje.
-Wiem, że przez ostatni czas zachowywałem się jak skończony
dupek – zaczął niepewnie – Potrzebowałem pobyć sam, żeby oswoić się z tą całą
sytuacją. Nie chcę cię stracić, nawet jeśli mamy być tylko przyjaciółmi to
pragnę być przy tobie – zmieszany wbił wzrok w swoje buty – Przepraszam.
Przez dłuższą chwilę, która blondynowi wydawała się trwać
wieki, gryfonka w końcu się odezwała.
-To ja przepraszam – wyszeptała – Naprawdę, żałuję że nie
pamiętam tego co na łączyło – z każdym kolejnym słowem jej głos łamał się od
płaczu – Tęsknie za tobą Draco.
-Hej mała, tylko nie płacz – podszedł do niej i mocno ją do
siebie przytulił – To nie twoja wina.
Na jego słowa Hermiona
jeszcze bardziej się rozpłakała, brudząc tym samym jego nową bielusieńką
koszulę czarnym tuszem spływającym jej po policzkach.
Draco odsunął się od dziewczyny i spojrzał na jej zapłakaną
twarz, po czym kciukiem otarł jej łzy z policzków.
-Zacznijmy od nowa – zaproponował w końcu.
-Co masz na myśli?
-Draco Malfoy – wyciągnął w jej stronę dłoń, patrząc jej
głęboko w oczy.
Szatynka spojrzała na wyciągniętą dłoń blondyna i poczuła jak
ciężki kamień spada jej z serca.
-Hermiona Granger – uścisnęła jego dłoń, a na jej ustach
pojawił się lekki ale szczery uśmiech.
~~*~~*~~*~~
Oto i niespodzianka, nad którą powoli zaczęłam pracę.
I mam nadzieje ruszyć z nią za jakiś czas.
Co myślicie?
Jesteście na tak? ;)
To tylko zapowiedź, pełny zwiastun już wkrótce.
To tylko zapowiedź, pełny zwiastun już wkrótce.
Piękny rozdział. Cieszę się, że Draco nie przespał się z tą czarnulką. Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy. Przy okazji zapytam gdzie oglądałaś Murder in the First ?
OdpowiedzUsuńhttp://seansik.tv/series/33569
UsuńTu są wszystkie odcinki ale z 3 albo 4 są bez napisów, ale i tak wszystko da się zrozumieć ;) Polecam gorąco! Zarwałam dwie noce dla tego serialu.
Dziękuje !
UsuńProszę ;)
UsuńCieszę się, że Draco postanowił zawalczyć. Hermiona i Oliver to po prostu nie to. ;) Coś mi mówi, że Hermiona też by wolała Draco, nie bez powodu obserwowała go z Amandą. Czyżby z głębi serca wydobyła się zazdrość? W każdym razie mam nadzieję na happy end, co w moim przypadku oznacza Dramione!! ;D
OdpowiedzUsuńNiczego nie obiecuje;D Sama jeszcze nie wiem czy będzie happy end :D U mnie to się zmienia co kilka minut ;D
UsuńWiesz Avad ko, moim zdaniem powinnaś myśleć nad napisaniem jakiejś ksiązki o Dramione:3 parring d+h jak dla mnie jest najlepszy, na przyklad hp+hg jest okropny:P wszystkie blogi o hphg ciagle pisza ze harry jest w skrzydle szpitalnym i hermiona tam mu sie zwierza z milosci... a on pozniej mowi ze to slyszal i ja caluje i w ogole jak zwykle cudowny harry slyszy przez sen....
UsuńTakie blogi nie dorastaja do piet twojemu. Sciskam Apple♥
♡
OdpowiedzUsuńSuper rozdział
OdpowiedzUsuńSkoro wszystko dobrze, to czemu ja czuje się zle.? Ja naprawdę uwielbiam nieoczekiwane zwroty akcji, ale u Ciebie przyjmuje tylko ich szczęście. :cc. Stworzylas za idealnego Dracona i Mione.
OdpowiedzUsuńNo, ale poukladajmy:
-Draco..... zatapia smutki w alkoholu. Typowy facet. Niech się ruszy, i coś z tym zrobi! Pierwszy krok już jest, więc dalej TYLKO do przodu. :D
-Oliver... choć tu gotowe nie ma, jest tak tylko pobocznie to ja się zastanawiam nad jego sumieniem. Czy on je w ogóle ma? !
-Paris... Merlinowi niech będą dzięki, że ona jest. *-* Niech nie odchodzi od swojego postanowienia. ;D I sama nie wiem, dlaczego, może przez "Śniadanie do łóżka "gdy ona powiedziała, że alkoholu nie rozwiąże jego problemów chciałam dodać "z drugiej strony mleko też nie. :p)
-Miona.... proszę, niech ona się już tak nie buntuje, wszyscy jej mówią, że powinna wrócić do Draco a ona. . ?
-Amanda. .... i tutaj Malfoy pokazał, że jest prawdziwym mężczyzną. Oparł się jej, w ostatniej chwili, ale oparł. :D
Ale naaaaajlepsze było, gdy weszła do łazienki i zobaczyła nagłego Dracona. Ja chce więcej takich akcji. !!! <33
Fajnie, że Draco stara się to wszystko naprawić, mam nadzieję, że mu się to uda. ;D
Także ten. ... proszę, pogodz ich już, albo szybko dodaj Nowy rozdział. :D. :**
Ps. Przepraszam za błędy, autokorekta na telefonie. ://
Miaa
Czemu za idealnego?;D
UsuńPostaram się jak najszybciej dodać nowy rozdział ;)
Tak jest Draco, zbieraj dupę i jazda walczyć o Hermionę! Normalnie jestem z niego dumna i kibicuję mu z całego serca. Mam nadzieję, że ponownie rozkocha w sobie Hermionę, ale no umówmy się, jak ona by mu się miała oprzeć? :D Generalnie rozdział mega pozytywny i mam nadzieję, że teraz nasi bohaterowie będą mili już nieco z górki, choć z pewnością coś tam jeszcze namieszasz. Ale i tak liczę na happy end :D
OdpowiedzUsuńhttp://dramione-demons-of-the-past.blogspot.com/
Namieszane to z pewnością jeszcze będzie ;D
UsuńJest ekstra!!! Może gdy Draco się nie powstrzyma i pocałuje Hermionę pamięć jej wruci!!! A Lucek niech gnije w Azkabanie!!!
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział? Weny życzę i doczekać się nie mogę tego co będzie dalej!!
PS. Ten debil Olivier czego w końcu uczy,bo na początku pisałś że OPCM ,a teraz transmutacji.
Z rozdziałem mam nadzieje, że się wyrobie do majówki ;D
UsuńA gdyby tak.. Uśmiercić Oliviera? :D a potem by Draco powiedział Hermionie wprost, że ją kocha? :D
OdpowiedzUsuńCiekawa koncepcja, ale niestety jest baardzo daleka od tej którą chce zrealizować ;D
UsuńSuper rozdział!!! Tylko filmik nie chce się włączyć... Mam nadzieję, że będzie jakaś ostra rozróba z Malfoy'em i Olivierem! Na przykład Draco pocałuje tam Hermionę, a Black to zobaczy!!!
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na kolejny rozdział!!!
Pozdrawiam
E.L.
Co do relacji Malfoy - Black,to mam bardzo wiele pomysłów i nie wiem który wykorzystać ^^
UsuńO! Jednak się włączył! Jaka to muzyka?
OdpowiedzUsuńKocham ten rozdział. Mimo że Hermiona nadal nic nie pamięta i znów jest z Oliverem to końcówką dałaś mi nadzieję że Draco i Hermiona mogą być jeszcze razem.
OdpowiedzUsuńJak to mówią, nadzieja umiera ostatnia ;)
UsuńAvadko, bardzo mi przykro, ale ten komentarz będzie znacznie krótszy niż poprzedni. Przeczytałam - tak, jak zwykle - wcześniej, ale komentuje dzisiaj. Tak wyszło. :/
OdpowiedzUsuńZganię Cię! :D Nie powiadomiłaś mnie! :c No nic, rozumiem. Masz mnóstwo czytelników. :3
Rozdział był naprawdę dobry. :) Przede wszystkim - uczucia!
Ta ekspresja i dynamika! :D
Taki oksymoron stworzę, bo dodam, że było to stonowane. :)
Postać Dracona osiągnęła apogeum. Teraz pokazałaś Nam klasę Malfoyów. Punkt dla Ciebie.
Postać Ginny - wkracza na nowe tory, tak jak Blaise. Bardzo ładnie.
O postaci Hermiony mówić nie będę, bo zaczęła mnie irytować. Jest świetna, naprawdę. Ale ja nie lubię niezdecydowanych kobiet. A Granger taka jest.
A, jeszcze Amanda. Nie mam nic do niej, ale chyba polecą na nią hejty. Bardzo dobra postać, serio.
A upijanie smutków w alkoholu to świetny pomysł i popieram Draco! <3
Dwie uwagi, które teraz zaczęły mnie irytować. :c
Rób akapity! I po "-" stawiaj spację, błagam.
Wybacz, czepiam się. :3
Pozdrawiam:
Ashta :3
Nie jest ich mnóstwo tylko garstka ;D A przynajmniej tych o których wiem ;)
UsuńWiem wiem, ale to po prostu jest moje lenistwo ;D
Rozdział świetny ^^
OdpowiedzUsuńDraco... <3 ! Szkoda, że Hermiona nic nie pamięta :/ Ale i tak mam nadzieję, że będzię happy end ;) xD Końcówka najlepsza *.*
Zapowiedz zapowiada się obiecująco xD ;) Czekam na cały zwiastun :)
Czekam na następny rozdział
Pozdrawiam :)
Lili
dramione-love-is-the-challenge.blogspot.com
Cieszę się, że się zapowiedź podoba ;D
UsuńZapraszam do mnie na rozdział VII, każdy komentarz mile widziany :**
OdpowiedzUsuńhttp://dramione-miaa.blogspot.com/2015/04/rozdzia-vii.html
Jak nie masz weny to polecam też piosenki podane w rozdziale :D Naprawdę pomagają :"D
Bella Nixon
Faktycznie wena wróciła! :D
UsuńAle się porobiło.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Oby ta historia się dobrze zakończyła :)
Czekam na kolejny rozdział (dzisiaj nadrobiłam zaległości w czytaniu) :)
Pozdrawiam,
Domi.
Nowy rozdział do majówki powinien się ukazać ;D Zależy jak będzie u mnie z weną ;D
UsuńAle się porobiło.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Oby ta historia się dobrze zakończyła :)
Czekam na kolejny rozdział (dzisiaj nadrobiłam zaległości w czytaniu) :)
Pozdrawiam,
Domi.
Nominuję Cię do Liebster Blog Award!
OdpowiedzUsuńhttp://ktos-jakby-ja.blogspot.com/
Kiedy nowy rozdział? :)
OdpowiedzUsuńPowinien być jutro ale co z tego wyjdzie.to nie wiem ;)
Usuń