Od przyszłego rozdziału przyśpieszymy
trochę z akcją i dojdziemy do jednego z ważniejszych momentów w
opowiadaniu no i w końcu zaczną się o wiele dłuższe rozdziały ;) Mam nadzieje, że rozdział się spodoba choć dużo mnie kosztowało to żeby cokolwiek naskrobać ;)
Czekam z niecierpliwością na wsze opinie.
Ściskam AvadKa!
PRZEPRASZAM ŻE TAK KRÓTKO!! :(
~~*~~*~~*~~
Draco z zaskoczeniem wymalowanym na
twarzy wpatrywał się w Hermionę, która poinformowała go o
najbardziej absurdalnej sprawie na cały świecie.
-Czyś ty kompletnie oszalała? – w
końcu wyrzucił z siebie.
-Daj spokój, przecież nic takiego się
nie stało.
-Nic takiego? – prychnął rozżalony
, wstał z kanapy i zaczął krążyć po pokoju – Po tym wszystkim
co ci zrobił ty bez niczego mu wybaczasz?
-Każdy zasługuje na drugą szanse –
odparła ze spokojem Hermiona – Tobie też ją dałam.
-Ja to co innego. A on? – machnął
ręką w kierunku okna - Po prostu tobą manipuluje.
-Manipuluje? Mną? – prychnęła.
-Zdradził cię, okłamywał, a ty
nadal po tym wszystkim przyjmujesz go z otwartymi rękoma – blondyn
czuł jak powoli wzbiera się w nim złość. Nie potrafił zrozumieć
czemu Hermiona ma aż tak wielkie klapki na oczach i nie dostrzega
tego, że brunetem nie kierują szczere intencje wobec jej osoboy.
-Nie zmienię swojego zdania.
-Super – Draco warknął przez zęby
i najszybciej jak tylko mógł wyszedł na korytarz Hogwartu
pozostawiając dziewczynę w totalnym osłupieniu.
Musiał ochłonąć, wyżyć się
cokolwiek byle dać upust negatywnym emocjom które się w nim
kotłowały. Poczuł lekkie pieczenie na lewym przedramieniu gdzie
znajdował się wypalony mroczny znak, ale starał się to
zignorować. Nie zastanawiając się długo skierował się na
piętro gdzie był umieszczony gabinet Oliviera. Kiedy stanął
przed dębowymi drzwiami, bez pukania otworzył je z hukiem i wszedł
do pomieszczenia. Szybkim spojrzeniem omiótł gabinet i zatrzymał
wzrok na brunecie, który uśmiechał się kpiarsko w jego kierunku.
-Możesz się w końcu od niej
odpieprzyć? – blondyn z wrogością spoglądał na swojego rywala.
Miał ochotę rzucić się na niego z
pięściami, albo potraktować jakimś naprawdę podłym zaklęciem.
-Nie wiem o czym mówisz – Olivier
wzruszył ramionami, wstał z fotela i podszedł do barku, gdzie
nalał sobie do szklaki whiskey - Chcesz? – zapytał z udawaną
uprzejmością.
-Nie wiem co knujesz Black, ale
obiecuję, że się tego dowiem.
„Powodzenia” – pomyślał brunet
i upił spory łyk bursztynowego płynu.
-Boisz się, że zostawi cię dla mnie?
– prychnął – To tylko kwestia czasu. Jesteś dla niej chwilowym
pocieszeniem, nic nie wartym śmieciem, który gra zagubionego
chłopczyka, który strasznie cierpi przez ojczulka tyrana.
-Stul pysk – warknął Malfoy, na co
brunet się tylko zaśmiał gorzko i podszedł do niego bliżej.
-Jesteś nikim - odparł.
Draco nie wytrzymał i nie wiele myśląc
przywalił nauczycielowi z całej siły z pięści w twarz. Brunet
lekko się zachwiał i zrobił krok do tyłu. Wytarł wierzchem
dłoni strużkę krwi spływającą mu z nosa i spojrzał z
politowaniem na blondyna.
-Tylko na tyle cię stać? – zakpił.
Draco dyszał wściekle.
-Nie masz pojęcia do czego jestem
zdolny, więc lepiej uważaj Black.
Olivier cmoknął i spojrzał z
politowaniem na Dracona.
-Jak tam sobie chcesz młody. Czy ci
się to podoba czy nie będę przyjaźnił się z Hermioną. A teraz
z łaski swojej opuść mój gabinet bo mam sporo pracy.
-Trzymaj się od niej z daleka bo
inaczej sobie pogadamy – warknął blondyn, po czym opuścił
gabinet trzaskając drzwiami.
Był na siebie wściekły. Co go w
ogóle skłoniło do tego, żeby przyjść do tego idioty! I na
dodatek dał mu się jeszcze sprowokować. Niech cię szlag Black!-
pomyślał.
Nie miał ochoty wracać do prywatnego
dormitorium prefektów, nie chciał wszczynać kolejnej kłótni z
Hermioną, z powodu Oliviera, któremu właśnie o to chodzi. Chce
ich poróżnić. Nie wiedząc zbytnio co ze sobą zrobić blondyn
udał się do jedynej osoby, z którą mógł otwarcie o całej
sytuacji porozmawiać. Zapukał w mahoniowe drzwi i już po chwili
usłyszał ciche kroki po drugiej stronie. Drzwi otworzyły się z
lekkim skrzypnięciem.
-Draco! - Paris uśmiechnęła się
szeroko na jego widok – Wejdź.
-Hej Paris – powiedział lekko
zachrypnięty i wszedł do prywatnych komnat swojej przyjaciółki.
-Napijesz się czegoś?
-Nie dzięki.
-Na pewno? - spojrzała na niego
zdziwiona – Żadnego whisky, drinka, wódki?
-Naprawdę nie mam ochoty –
odpowiedział siadając na jednym ze skórzanych foteli.
Paris westchnęła i skrzyżowała ręce
na klatce piersiowej.
-Co jest grane Draconie? Tylko nie mówi
mi, że nic.. – pogroziła mu żartobliwie palcem.
-Chodzi o Hermionę – odpowiedział
lekko speszony.
Dziwnie się czuł zwierzając się
komukolwiek ze swoim uczuć i rozterek, nawet jeśli tą osobą była
Paris, którą traktował jak rodzinę.
Blondynka usiadła na kanapie tuż obok
jego fotela i pocieszycielsko złapała go za rękę.
-Wiesz, że możesz pogadać ze mną o
wszystkim.
Draco spojrzał w oczy swojej
najlepszej przyjaciółce, która z cierpliwością czekała na to aż
się odezwie. Lekko poddenerwowany przeczesał palcami swoje blond
włosy i zaczął opowiadać jej dzisiejszy wieczór, o kłótni z
Hermioną i wizycie w gabinecie bruneta.
Paris przerzuciła swoje długie blond
włosy na prawe ramię i spojrzała lekko rozbawiona na ślizgona.
-On to robi celowo – odparła w końcu
– Specjalnie cię prowokuje a ty ze swoim porywczym charakterem
ostro reagujesz i przez to robisz dokładnie to czego on oczekuje.
Blondyn przez dłuższą chwilę
zastanawiał się nad słowami przyjaciółki. Im bardziej o tym
myślał, tym bardziej wszystko zaczęło nabierać sensu. Zachował
się jak kompletny kretyn naskakując tak na Hermionę i rzucając
się z pięściami na Blacka. Czuł się trochę skołowany całą
tą sytuacją. Nigdy nie był w prawdziwym związku z dziewczyną,
więc skąd miał wiedzieć co robić? Jak się zachowywać? Nie miał
w domu odpowiedniego wzorca z którego mógł brać przykład. A jego
kontakty z kobietami zawsze kończyły się na niezobowiązującym
seksie. Nigdy do żadnej nie czuł tego co do gryfonki. Wiedział,
że jest to kobieta na całe życie.
-To co mam w takim razie zrobić? –
zapytał.
-Nie reagować i nie dawać się
prowokować.
-Nie chciałbym stracić Hermiony –
odparł smutno.
-Draco! – Paris nie wytrzymała i
spojrzała lekko poirytowana na przyjaciela – Możesz mi się tu
nie mazgaić tylko wziąć sobie do serca rady które Ci daję?
-Ale
-Nie ma żadnego ale – weszła mu w
słowo – Gdzie jest ta twoja pewność siebie? Od kiedy stałeś
się takim pesymistą? – wywróciła oczami – Szalejecie za sobą
to widać. A jeśli nie będziesz zachowywał się jak kompletny
idiota to na pewno wszystko będzie w porządku. Tylko do jasnej
cholery weź się w końcu w garść.
Draco patrzył lekko zszokowany na
Paris, która spoglądała na niego z lekkim poirytowaniem.
-No dobra już dobra – wzniósł ręce
do góry w geście kapitulacji – Wygrałaś.
Blondynka wywróciła oczami i
uśmiechnęła się do niego przyjaźnie, po czym mocno go
przytuliła.
-Wiesz, że cię kocham Draco, ale nie
chcę przez ciebie przedwcześnie osiwieć - zażartowała, na co
blondyn odpowiedział jej kuksańcem w bok.
***
Dochodziła północ, a impreza w
pokoju wspólnym ślizgonów trwała w najlepsze. Mimo tego, że w
lochach na imprezie pojawiły się osoby z każdego domu z hogwartu
wszyscy bawili się naprawdę nieźle. Harry wraz z Ronem pod
wpływem alkoholu, który kompletnie mieszał im w głowie czuli się
królami karaoke i nie potrafili się odkleić od mikrofonu o którego
ciągle się kłócili i wyrywali sobie z rąk, przyprawiając innych
o bóle brzucha spowodowane śmiechem.
Ginny siedziała na jednej ze
skórzanych zielonych kanap i wpatrywała się w Blaise’a, który
zadowolony z siebie ogrywał wszystkich w pokera przy stoliku obok.
Rudowłosa czuła się szczęśliwa. Wreszcie czuła, że w jej życiu
wszystko jest tak jak powinno być. Czuła się szczęśliwa i
spełniona. Ron w końcu pogodził się z faktem, że nie przestanie
spotykać się z mulatem i nawet spróbował się z nim za kumplować,
natomiast z Harrym łączyła ją przyjaźń, żadne z nich nie ma
żalu do siebie i nadal pozostają w ciepłej relacji.
Ginny wstała z kanapy i poczuła jak
lekko zakręciło jej się w głowie od wypitego alkoholu. Mimo to
podeszła do grającego ślizgona i wyszeptała mu kilka słów na
ucho na co on obdarzył ją zaskoczonym spojrzeniem i wstał od
stolika i poszedł posłusznie za gryfonką, która prowadziła go w
kierunku schodów gdzie znajdowało się jego prywatne dormitorium.
Kiedy tylko drzwi się za nimi
zatrzasnęły Blaise przyparł gryfonkę do ściany i zaczął
zachłannie całować. Ona nie pozostawała mu dłużna, zarzuciła
mu ręce na szyję a palce wplotła w jego gęste, czarne i trochę
przydługie już włosy. Przyciągnęła go jeszcze bliżej do
siebie, oddając pocałunki z taką samą zachłannością. Jednym
zwinnym ruchem ściągnęła ze ślizgona granatowy t-shirt i
opuszkami palców przejechała po jego wyrzeźbionej, gładkiej
klatce piersiowej. Blaise dostał gęsiej skórki na całym ciele pod
wpływem delikatnego dotyku ukochanej. Oderwał się na chwilę od
niej i spojrzał jej głęboko w oczy. Pragnął zapamiętać ten
moment do końca swojego życia. Nie odrywając od niej wzroku ,
bardzo powoli zaczął rozpinać suwak jej obcisłej zielonej
sukienki. Zsunął z jej gładkiego ramienia jedno ramiączko, potem
drugie i pozwolił sukience swobodnie opaść na ziemię. Przez
dłuższą chwilę podziwiał jej idealne ciało, po czym podniósł
ją zdecydowanym ruchem i zaniósł na duże, miękkie łóżko.
Ponownie zaczął ją całować, tym razem powoli i z pasją.
-Jesteś pewna? - wychrypiał między
pocałunkami.
Dziewczyna pokiwała twierdzącą głową
i ponownie go do siebie przyciągnęła.
W tym samym czasie Draco wracał
ciemnymi i pustymi korytarzami szkoły. Jako prefekt naczelny nie
musiał dostosowywać się do regulaminu i mógł wychodzić z
dormitorium po godzinie 22. Kiedy wszedł przez przejście do salonu
na jego ustach mimowolnie pojawił się uśmiech, a wszystkie obawy i
lęki z którymi jeszcze przed chwilą się borykał prysły jak
bańka mydlana. Hermiona spała w najlepsze na kanapie, książka
która czytała leżała rozłożona na podłodze, natomiast w jej
nogach spał smacznie Diego, który na dźwięk kroków swojego pana
poniósł zaspaną głowę i szczeknął na powitanie.
-Ciii – uspokoił go blondyn i
podszedł najciszej jak się da do śpiącej dziewczyny. Książkę
leżącą na podłodze odłożył na stolik, po czym najdelikatniej
jak tylko potrafił wziął śpiącą dziewczynę i zaniósł do jej
dormitorium.
-Draco?
Usłyszał cichy szept kiedy kładł ją
do łóżka.
-Tak to ja.
-Która godzina?
-Północ. Zasnęłaś na kanapie –
oznajmił.
Oczy gryfonki powoli zaczęły
przyzwyczajać się do ciemności i coraz wyraźniej widziała zarys
sylwetki blondyna.
-Zostaniesz ze mną? - zapytała.
-Tak, pewnie – odpowiedział
zaskoczony, ściągnął z siebie buty i położył się na wolnej
połowie łóżka tuż koło Hermiony, która od razu się do niego
przytuliła.
-Słuchaj – zaczął niepewnie,
głaszcząc ją po miękkich włosach – Przepraszam za moje
zachowanie, wiem że zachowałem się jak dupek, ale po prostu czuję
się zazdrosny.
-To ja powinnam cię przeprosić –
Hermiona uniosła głowę do góry by spojrzeć w jego błękitne
oczy – Mogłam pierw z tobą porozmawiać, zamiast stawiać cię
przed faktem dokonanym. Ale uwierz mi, że między mną a Olivierem
wszystko skończone. Jestem teraz z tobą i nie chcę tego zmieniać
- oznajmiła.
Draco nachylił się nad nią i
delikatnie pocałował po czym mocno przytulił do siebie.
-Kocham Cię – wyszeptał w jej włosy
– Już dawno powinienem ci o tym powiedzieć.
-Ja ciebie też Draco – odpowiedziała
ku jego zaskoczeniu.
Jasne światło księżyca wpadało do
celi Lucjusza Malfoya, dając jego długim włosom srebrną poświatę.
Malfoy senior z zadowoleniem wymalowanym na twarzy po raz kolejny
czytał pomięty list znajdujący się w jego dłoni. Wszystko jak
na razie układało się po jego myśli. Już za kilka tygodni jeśli
jego cały plan wypali będzie już daleko stąd rozkoszując się
zapachem wolności. Jego ludzie intensywnie pracują nad planem
wydostania go z tej śmierdzącej i zimnej celi w Azkabaniem w której
powoli zaczyna odchodzić od zmysłów, a jedyna rzecz dzięki której
jeszcze kompletnie nie zwariował była zemsta na szlamie Pottera,
która mąci w głowie jego jedynemu pierworodnemu synowi.
Okay, jak wrócę, to już mam zajęcie. :) Nie jest wcale krótki, liczy się jakość. :D No i oczywiście czekam na te "ciekawsze momenty" chociaż całe opowiadanie i tak jest bardzo ciekawe! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:
Ashta :3
Czekam z niecierpliwością na twoją szczerą opinie ;) i zaklinam się na wszystko że w przyszłym rozdziale będzie siedział na prawdę bardzo dużo działo ;)
UsuńNo widzisz? Po jakichś dwóch tygodniach wróciłam.. Ostry melanż mnie porwał, skoro tak długo! :D
UsuńA tak serio, to wiesz... Nauka, brak czasu itp. :D
Ale skomentować by wypadało. :D
Co do krytyki.. Zacznę od gramatyki..
Jakieś literówki są tam chyba zamiast osoby napisałaś osobay.. Ale to każdemu się zdarza, wiadomo. :)
"-Możesz się w końcu od niej odpieprzyć? – blondyn z wrogością spoglądał na swojego rywala." Tutaj ten fragment jak dla mnie jest, zbyt hm.. delikatny. Draco chyba zaborczy jest. :D
I pytanie.. Masz betę albo czy ktoś Ci sprawdza rozdziały?
Przecinki.. W tym rozdziale bardzo to widać. Rani to oczy, ale ja się po prostu czepiam.. :D Wiesz, rozdział jest tak świetny, że to maskuje, easy! :D
A teraz przyjemniejsza część. :)
Była Paris i kłótnia z Oliverem. :D I ogólnie, podobał mi się motyw, jak Paris mówi Draco, żeby się nie mazał i, że go kocha! <3
Mam ochotę przez Ciebie na karaoke! :D I będę śpiewać! :D Hoooow can you see.... :D Nie, dobra, konie bycia gimbem :D
I było Blinny, i to jakie urocze! o.o Bardzo ładnie, bardzo ładnie się bawią! :D
I taki uroczy moment, wspaniały! <3
Jejciu, to chyba jedno z mojego Top 5 w Dramione! <3
A koniec był tak mroczny, że chcę więcej! :D Dlatego pytam, kiedy kolejny rozdział? :)
Życzę Ci weny i czasu! :)
Pozdrawiam:
Ashta :3
Kolejny rozdział się już piszę;) mam nadzieje że jutro albo najpóźniej w środę go dodam ;) mam nadzieje że zawierać będzie wszystko co chciałam ^^
UsuńTrzymam za Ciebie kciuki! <3
UsuńTo wyczekuję z utęsknieniem, bo troszkę obawiam się o Hermionę, ale tylko troszkę! :D Draco ją obroni. :) I zdaje mi się:
a) Oliver jest zły
b) Oliver jest dobry i potem umrze/zostanie zraniony za Hermionę.. :D
Takie przeczucia :D
Pisz, pisz :)
Pozdrawiam :)
Co do.obaw to.nie Potwierdzę ani nie zaprzecze dowiesz się w przyszłym Rozdziale ^^ a Olivier jest dobry tylko się troszkę pogubił ^^
UsuńWszyscy tak mówią! (y) :D
UsuńŻartuję. :D Ale mogłabyś coś powiedzieć, bo w nocy spać nie będą, to przełoży się na moją naukę, a to następnie na moją przyszłość i związki emocjonalne... :D
Będzie trochę uroczego Blaise'a ;) tyle Mogę zdradzić bo reszta to szokujące niespodzianki ^^
UsuńJest! Rozdział jak zwykle świetny <3 To, że krótki nie ma znaczenia, i tak jak koleżanka wyżej mówi "liczy się jakość". Zgadzam się z tym zdaniem w zupełności. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, w którym mam nadzieję będzie się dużo działo :D ale u Ciebie i tak zawsze dużo się dzieje więc... <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę
~Enigma Nox (dawniej NeveahDramione)
Oj będzie się działo ^^ i to na prawdę sporo ;p
UsuńO Matko! Jaki z Tego Oliviera dupek! Nie no na samym początku (przed zobaczeniem zdjęcia itd.) myślałam, że jest słoooodki, a tu taka kupa.
OdpowiedzUsuńNosz Kurde no!
O i teraz się będzie dziać *.* tylko pliz.
Uśmierć nwm Paris, Pottera, Weasleya (zabij go proszę *.* ) nwm nawet kurde Zabiniego po czym będzie miesiąc żałoby, ale nie możesz zabić ani Miony ani Malfoya, ani tego słodkiego piesia :'(
Rozdział cudny :D ty a może Olivier zginie? O ta. to byłob. Świetne :D
Nie no, a może...nie przestaję możować bo..nie no możowanie jest świetne xD
Ale cudnie, a nawet prze cudnie byłoby jakby było to co w zwiastunie, ale błagam z Draconem, a nie Olivierem. Ty wiesz o co mi chodzi xD
Matko ja przez ciebie zwariuje!
Całuski i oby tak dalej ;)
Weny
Amm ;3
Ps :Zapraszam na http://nie-zapomnij-dramione-pamietaj.blogspot.com ;)
Jeszcze nie wiem czy ktokolwiek tutaj zginie ^^ szczerze mówiąc nawet o tym nie myślałam ;) ale powoli w głowie rodzą się pewnie pomysły ;D
UsuńCześć ;D Na blogu hermiona-riddle-malfoy.blogspot.com pojawił się właśnie kolejny rozdział na, który serdecznie cię zapraszam.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za powiadomienie ^^
UsuńSuper rozdział! Trochę mało się dzieje ale jest OK... Czasem jak masz długą przerwę to ja czytam inne blogi i zajmuję się swoimi, i nagle pojawia się u ciebie nowy rozdział, a ja nie wiem co się dzieje, bo jestem ciągle w akcji tamtych! Wiem, że pokręcona ciut jestem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wiem że mam sporą przerwę ale mam ostatnio masę nauki i próbuje wszystko jakoś ze sobą pogodzić ;)
UsuńNigdy bym nie pomyślała, że jestem w stanie pokochać opowiadanie. Teraz są aż 2. Nie ma pierwszego i drugiego. Są razem na pierwszym miejscu. Niezaprzeczalną zaletą tego Dramione jest to, że dodajesz coś około 2 razy na miesiąc. Mam czasami wrażenie, że nawet w najgorszych momentach swojego życia, czekanie na kolejny rozdział jest małym światełkiem w ciemności. Szczerze mówiąc, zaczęłam wręcz żyć tym blogiem. Bardzo podoba mi się ta historia. Kilkakrotnie, siedząc na historii przyłapałam się na tym, że zamiast starać się zapamiętać cokolwiek, snuję domysły odnoszące się do dalszego przebiegu tej historii. Proszę, nie przestawaj pisać, bo naprawdę, jesteś do tego stworzona. A co do rozdziału: nie zawiodłam się :) faktycznie, nie należy do najdłuższych, ale bynajmniej nie jest to wadą. Bardzo się cieszę, że trafiłam na tego bloga. Pozdrawiam i całuję, Wiola. :*
OdpowiedzUsuńTak na prawdę nie mam pojęcia co powiedzieć ;) ale z pewnością cieszę się niezmiernie że akurat miłosny skandal przypadł Ci tak bardzo do gustu ;)
UsuńJa wolę takie krótkie zanim przeciąganie na siłę. ;)
OdpowiedzUsuńRozdział oczywiście świetny i z boskim zakończeniem: D
Nie lubię jak jest łatwo,prosto i przyjemnie, wolę troszkę komplikacji: )
Zaprasz do siebie na Rodzial I Historii Hermiony Riddle. Polecam' W PIGULCE...' dużo wyjaśnia: D
dramione-miaa.blogspot.com
Oj u mnie w ogóle nie będzie łatwo prosto i przyjemnie ^^ tego możesz być pewna ;)
UsuńO matko! Świetny! Czekam na następny :) strasznie wciągający i mam nadzieję, ze następny pojawi się już wkrótce :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Literka :))
W tym tygodniu na pewno się pojawi ;)
UsuńZ utęsknieniem czekam na moment, kiedy Oliver i Lucjusz dostaną za swoje. Zakładam, że nie nastąpi to szybko, ale gdy już mam nadzieję dojdzie do skutku dasz się ponieść fantazji :D
OdpowiedzUsuńOczywiście rozdział mi się podoba. Draco i Hermiona są naprawdę słodcy. Aż miło sobie o nich poczytać.
I oczywiście nie można zapominać i Diable i Ginny. Naprawdę super, że im się układa i są szczęśliwi :)
http://dramione-demons-of-the-past.blogspot.com/
Na Oliviera z pewnością jeszcze sporo poczekssz ^^
UsuńZaciekawiło mnie już od jakiegoś czasu, ale nie wchodziłam tutaj zbyt często, nie czytałam regularnie... Chyba czas zacząć! Trzymam za Ciebie kciuki :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
www.dramione-hp.blogspot.com
Dziękuję bardzo ;)
UsuńKiedy następny ??
OdpowiedzUsuńNa 100 % do piątku się ukarze ;) ale mam nadzieje że w środę już go dodam
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź :) już się nie mogę doczekać !!!
UsuńProszę bardzo ;)
UsuńŚwietnie piszesz . Twój blog wywołał we mnie tyle radości a nawet i śmiechu . Jestem oczarowana tymi wszystkimi rozdziałami . Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały . A i mam pytanie czytałaś trylogię Niezgodnej. Jeśli nie polecam . A jeśli tak i niepodobało ci się zakończenie proszę Cię abyś zmieniła je i przewróciła tris do życia i aby wszystko się skończyło happy end .
OdpowiedzUsuńMam ja w domu ale nie mam nawet czasu żeby zacząć czytać a czeka na mnie stos książek których z tygodnia na tydzień przybywa ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział. Ale to sobie Oliver wykombinował, na szczęście Hermiona nie jest głupia. Dobrze że Draco mu przywalił, mam tylko nadzieję, że nie będzie miał kłopotów. Jestem bardzo ciekawa jaką zemstę planuje Lucjusz?
OdpowiedzUsuńPotter i Weasly przy kanapkę!! Prawie udusiłam się ze śmiech!!!!
OdpowiedzUsuń